SkalibrujTV.pl Maciej Koper

Jestem bardzo zadowolony z kalibracji mojego OLEDa. Myślałem, że w tych telewizorach obraz jest tak dobry, że nie potrzeba kalibracji a tu okazało się, że dużo można jeszcze poprawić z obrazem. Wcześniej kolor skóry był trochę przydymiony. Miał taki zielony odcień, który zniknął po kalibracji i poprawiła się też ilość detali. Przed kalibracją nie było ich widać przez ta smolistą czerń. Polecam SkalibrujTV. Prawdziwi profesjonaliści.

Rekomendacja 5 gwiazdek w pełni zgodna kalibracja dzisiejsza projektora Optoma HD83 przyniosła zmiany takie jakie powinna w końcu kolory nasycone jak również twarze są w końcu naturalne. Jeżeli komukolwiek wydaję się że TV czy Projektor może wyświetlać obraz bez kalibracji profesjonalnej prawidłowo jest w błędzie wiem ponieważ od 17-lat zajmuję się sprzętem audio domowym i w kwestii obrazu mam sporo do powiedzenia. Polecam i naprawdę warto zrobić jak najszybciej ponieważ uśmiech na twarzy już nie zniknie z przyjemności oglądania... Piotr Specjalista A/V z Trójmiasta

Do kalibracji podchodziłem sceptcznie, myślę sobię do czego to tak naprawdę potrzebne.Pan Maciek którego pozdrawiam wykazał pełen profesionalizm, po przeprowadzeniu kilku procesów i korekt moim oczom ukazał się świetny i naturalny obraz.Po tej usłudze obejrzałem kilkanaście filmów na BD i DVD, obraz to poezja dla oczu.Polecam każdemu kalibrację TV, wtedy się przekonacie co tak naprawdę wasz telewizor potrafi, pozdrawiam.

Jestem po profesjonalnej kalibracji swojego 46HX920 ( pozdrawiam Pana Maćka ) i dla wahających się, czy warto to robić i wydać dodatkowe pieniądze - odpowiadam że jak najbardziej warto. Do tej pory bawiłem się sam w "kalibrację", podpierając się ustawieniami zaczerpniętymi z internetu (dotyczącymi konkretnie mojego modelu TV) + wykorzystując płytę do kalibracji - DVE HD BASICS + własne dodatkowe korekty. Każdy TV ma swoje niedoskonałośći jeśli chodzi o wyświetlanie barw i nie wszystkie z nich da się wyeliminować.Wiedząc po takiej kalibracji w czym jest problem i jak można go niwelować, jest szansa na uzyskanie satysfakcjonującego optimum. Kolejna sprawa to ocena wzajemnej współpracy posiadanego sprzętu. Okazało się, że ustawienia pewnych opcji kina domowego trzeba było dostosowywać, do uzyskanych w trakcie kalibracji ustawień w telewizorze. Bez tego część obrazu i detali po prostu "ginęła"(wyszło to dopiero na planszach testowych i likwidowane było metodą prób, z włączaniem i wyłączaniem poszczególnych opcji konfiguracji w kinie domowym). I tu jest całe sedno sprawy - każdy z nas ma inny sprzęt w domu , inne warunki oświetlenia, inny sygnał wizyjny podawany do TV i dlatego "przepisywanie" ustawień nie ma sensu. Pozdrawiam wszystkich jako zadowolony "skalibrowany" Ponieważ tak się stało , iż przy okazji kalibracji Pan Maciek dopatrzył się dwóch świecących pikseli, musiałem LCD-eka reklamować, co zaskutkowało wymianą matrycy. Postanowiłem więc ponownie zaprosić Pana Maćka. Nowa matryca ( reszta "bebechów" ta sama ) pokazała w czasie kalibracji zupełnie inne parametry ( jasność świecenia, odwzorowanie poszczególnych barw, gamma, balans bieli). W związku z tym, ustawienia TV po ponownej kalibracji, uległy znacznej zmianie. I kolejny raz potwierdziło się że nie ma co kombinować, tylko sprawę kalibracji należy oddać w ręce fachowca.

"Jak bym tam był" - te słowa wyrwały się mojemu kumplowi podczas oglądania wędrówki przez dżunglę z "Ziemia - planeta ludzi" BBC, po kalibracji przeprowadzonej przez pana Macieja na moim GT30. Wtedy przyszło mi na myśl, że te cztery słowa to najkrótsza i naprawdę trafna recenzja wykonanej roboty :) Do potrzeby kalibracji podchodziłem początkowo "z pewną taką nieśmiałością" i z tego powodu postanowiłem na próbę przeprowadzić kalibrację tylko trybu nocnego (zakładałem, że w idealnych warunkach łatwiej będzie zauważyć efekty). A efekt są więcej niż dobre - w wielu scenach, zwłaszcza w cieniach takiego np. "Blade Runnera" czy "Aliens" zacząłem odnajdywać szczegóły, których obecności wcześniej nie zauważałem. Teraz ten obraz żyje, bardziej wciąga w atmosferę sceny, w środek akcji. Jest znacznie bliżej kinowego niż na ustawieniach fabrycznych. Przy czym to nie jest tak, że po przełączeniu na ustawienia fabryczne te wszystkie szczegóły nagle całkiem nikną (choć niektóre tak). Chodzi o to, że stają się mniej czytelne, mniej oczywiste, jakby pochowane – trzeba się wysilić żeby znowu je zauważać. Tylko, że nie po to siadam przed telewizorem żeby obraz analizować, ale po to żeby dać mu się oczarować, wciągnąć w inny świat. Dobrze przeprowadzona kalibracja zdecydowanie ułatwia takie przeniesienie się w miejscu i czasie. „Jak bym tam był” – to jest efekt pana pracy, panie Macieju i za to dziękuję. Z perspektywy już prawie dwóch miesięcy dostrzegam tylko jedną wadę całej operacji – nie skalibrowałem trybu dziennego, a teraz już wiem jakie można osiągnąć rezultaty. Mam nadzieję, że przy kolejnej wizycie w Łodzi pan Maciej da się zaprosić na kawę i tak „przy okazji” ustawi staremu klientowi jeszcze tryb dzienny :)